Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Szkoła Podstawowa nr 1 im. Andrzeja Knapczyk-Ducha w Czerwiennem

Nasz Patron

Andrzej Knapczyk - Duch

Andrzej Knapczyk - Duch urodził się 31 stycznia 1886 r. w Cichem koło Czarnego Dunajca, jako czwarte z kolei dziecko (a było ich siedmioro) Anny z domu Tyrała i Józefa Knapczyka - Ducha, rolników i muzykantów z dziada pradziada. W szóstym roku życia zepsuł nogę w stawie kolanowym, co było powodem prawie dwuletniego pobytu w Szpitalu św. Ludwika w Krakowie i trwałego kalectwa. W czasie choroby miał ze sobą gęśliki. Kiedy tęsknił za domem i górami, to przygrywał sobie znane melodie świeckie i kościelne, wprawiając w zdumienie lekarzy i siostry szpitalne.Trzeba tu nadmienić, że Jędruś grał od czwartego roku życia. Siostra zakonna Czesława, urzeczona talentem dziecka, zajmowała się nim dodatkowoz wielkim poświęceniem (8 operacji). Mały pacjent nie zapomniał tego nigdy. W wiele lat później nadał swojej pierwszej córce właśnie to imię - Czesława. Po wyjściu ze szpitala przebywał u sióstr w Rabce - w celu poratowania nadwątlonego zdrowia. Naukę w szkole ludowej rozpoczął z opóźnieniem. Krótko uczęszczał do szkoły w Cichem, następnie w Czarnym Dunajcu i przez cztery lata w Nowym Targu. Tu ukończył 5 - klasową szkołę ludową. Po jej ukończeniu wstąpił do gimnazjum w Wadowicach i tu zaliczył klasę I. Klasę II, III i IV przerabiał w Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, mieszkając u wujka, profesora Jacka Tyrały. W 1906 r. wstąpił do seminarium nauczycielskiego - polskiego w Cieszynie. Tutaj przyjął go do siebie stryj lekarz, Andrzej Knapczyk. Tu ukończył I i II kurs, a III i IV w Kętach. W 1911 r. otrzymał świadectwo dojrzałości oraz patent na nauczyciela szkół powszechnych. Pierwszą posadę objął 1 VIII 1911 roku w Radziechowach k. Żywca. Tu spełniał swoje obowiązki bardzo sumiennie przez 7 lat, angażując się dodatkowo w pracy Kółka Rolniczego.

Trwała I wojna światowa. Panował głód. Kiedy Austriacy zarekwirowali w Radziechowach i okolicy ostatnie zboże, Andrzej Knapczyk - Duch zorganizował kobiety w poważnym stanie do napadu na konwój. Do takich kobiet Austriacy nie strzelali. Akcja powiodła się i zboże odebrano. Austriacy, domyślając się, że organizatorem napadu mógł być tylko nauczyciel - patriota, zaocznie wydali na niego wyrok śmierci. Andrzej Knapczyk - Duch, ostrzeżony o tym przez wielkiego miłośnika talentu muzycznego i specyficznego humoru, księcia Habsburga, właściciela browaru w Żywcu - opuszcza Radziechowy 30 IV 1918 r. Początkowo ukrywa się w Tatrach, później u rodziców w Cichem.

W latach 1918 - 1921 pracował w 1 - klasowej szkole powszechnej w Murzasichlu. A pracował dobrze, skoro po dwu tylko latach Rada Szkolna i zwierzchność Gminy wydała mu poświadczenie odejścia, pisząc:

"... przez ten czas zachowywał się bardzo pochwalnie i wzorowo, pozostawiając po sobie wielkie owoce Bogu, ojczyźnie i kulturze, toteż z bólem serca i z płaczem dziatwy żegnamy się z nim ..."

Od 1 VIII 1921 podjął pracę w 1 - klasowej szkole powszechnej w Czerwiennem Dolnem. Tu przez 22 lata uczył młodzież obowiązkowości, pracowitości, patriotyzmu, czystości, sadownictwa, pszczelarstwa, rzeźby, no a przede wszystkim śpiewu, tańca i muzyki góralskiej. W 1927 r. ożenił się z młodziutką góralką ze Starego Bystrego, Antosią Galicówną, spokrewnioną z generałem A.Galicą. Tu urodziła się trójka dzieci: Czesława, Andrzej i Jadwiga. Stąd, z Czerwiennego, wyjeżdżał wraz ze swoją kapelą "Duchów" na występy w wielu regionach kraju. Grał J.Piłsudskiemu we Lwowie i przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, na otwarciu I Wystawy w Poznaniu, w Będzinie i Sosnowcu, w Krakowie, Nowym Targu, Zakopanem, Chochołowie, Czarnym Dunajcu, Bukowinie, Poroninie i Jurgowie. Słuchali jego muzyki: Tetmajer, Orkan, Gwiżdż, Zachemski, Dziąba i Ćwiżewicz. Słuchał i ksiądz Ferdynand Machay, kiedy wspólnie działali na rzecz przyłączenia do Polski Spisza i Orawy, słuchali Podhalanie na wieczornicach i zjazdach, nauczyciele na konferencjach i młodzież w szkole, goście zagraniczni w domu i na Bukowinie, muzykolodzy, naukowcy, sportowcy, no a przede wszystkim jego wierni słuchacze - górale. Jego nuty i słowa "Janosika", "śmierci bacy", "Marszu Podhalan", "Marszu Ducha", "Zalotów" i in. słychać i dzisiaj w góralskiej muzyce. Czasem pozmieniane i okaleczone, ale trwają. A w kościele w Miętustwie na jego - Ducha melodię śpiewają pieśń "Kiedy my sie ześli".

Od wybuchu II wojny zamilkły gęśle Ducha. W 1943 roku, z dniem 1 kwietnia okupant zwolnił A.Knapczyka z posady nauczycielskiej - bez uzasadnienia.Duch wiedział, że spotkało go to za odmowę W. Krzeptowskiemu - zdrajcy górali - grania przed gubernatorem Frankiem i innymi. Bez emerytury i jakichkolwiek środków do życia, powrócił wtedy wraz z żoną i trojgiem dzieci do rodzinnego domu w Cichem. Tutaj też doczekał zakończenia wojny i ukochanej wolności. Schorowany i zapomniany, zmarł 16 lipca 1946 r. w swojej stuletniej izbie w Cichem. W dniu 19 lipca 1946 r. odbył się w Miętustwie uroczysty pogrzeb, w którym wzięło udział duchowieństwo, wielkie rzesze ludności z Podhala, przedstawiciele władz państwowych, oświatowych, wojska, młodzież szkolna, harcerze, chóry, orkiestry i kapele. Nad grobem, kapela góralska z Czarnego Dunajca pod kierownictwem Antoniego Łasia odegrała ulubiony utwór Zmarłego pt."śmierć bacy", którym sam Duch przed laty żegnał na Harendzie poetę Jana Kasprowicza, a na Pęksowym Brzysku Władysława Orkana. W dniu 17 X 1987 r. Czerwienne uczciło pamięć swojego ukochanego nauczyciela, nadając szkole Jego imię.

Nie odnaleziono wydarzeń w wybranym okresie.

Zegar

Kalendarium

Rok wcześniej Miesiąc wcześniej
Kwiecień 2024
Miesiąc później Rok później
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Imieniny